strony

piątek, 16 maja 2014

Guacamole (czyli złamany przepis).



Złamałam przepisy kuchni meksykańskiej. Co tam robi szczypiorek, co tam robi pomidor, co to w ogóle za cytryna? Gdzie kolendra?  Gdzie limonka? Próżno ich szukać w mojej prymitywnej wersji tej pasty. Za kolendrą nie przepadam, cytryny łatwiej dostać w sklepie, niż limonki. Pomidory mogłabym wcisnąć wszędzie, do każdej potrawy. I stąd takie oszukane guacamole, które chyba nigdy mi się nie znudzi. Pyszne!

1 komentarz:

  1. ja ostatnio robiłam pastę jajeczno-avokadową - musiałam dać tony przypraw i szczypiorku żeby pozbyć się uczucia masła w buzi, ale się udało! - była pyszna ;D

    Dżasta!

    OdpowiedzUsuń