strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pizza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pizza. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 maja 2015

Pizza (idealna) z mąki pełnoziarnistej, czyli uśpione sumienie.

Nie chcę uchodzić za kłamczuchę.
Rok temu zadeklarowałam, że moja pizza jest idealna. 
I muszę się teraz z tego tłumaczyć. Niestety, tamta nie była idealna. Była bazą, z której mogłam wyjść, żeby przez kolejne miesiące regularnie piąć się na wyżyny doskonałości o smaku pomidorów, sera i oregano.



I tym razem będę ostrożniejsza. Nie powiem, że osiągnęłam bezsprzeczny triumf. Mogę najwyżej pokusić się o stwierdzenie, że chyba już lepszej pizzy nie potrafię zrobić. I teraz przychodzi czas na argumentację. Dlaczego ta bije poprzednią wersję na głowę?

środa, 14 maja 2014

Pizza (idealna).

Wiele razy wdawałam się w dyskusje, czy powinna być na grubym, czy na cienkim cieście, mieć brzegi czy nie, czy ser powinien się ciągnąć na kilometr czy stanowić tylko cienką przypieczoną warstewkę. Czy lepsza jest domowa, czy na telefon w środku nocy, czy może w sieciowej restauracji.
I ile osób, tyle poglądów. Dla mnie wzór pizzy to ta robiona przez Włochów, kupowana na porcje na ulicy w Neapolu. Najlepiej la pizza Margherita, con pomodoro, basilico ed olio, nazwana na cześć Małgorzaty Sabaudzkiej, matki Wiktora Emanuela III. Ale przecież pizza, jaką znamy najlepiej, to danie kuchni amerykańskiej, kojarzone z niezdrowym fast-foodem. Tonąca w serze i sosie, podbiła serca wielu, a tak bardzo odbiega od oryginału.




Dlaczego moja pizza miałaby być idealna?