strony

sobota, 7 czerwca 2014

Paszteciki z twarożkiem: miętowo-czosnkowe i z suszonymi pomidorami

Babciny pasztecik, zazwyczaj wersja ze szpinakiem lub pieczarkowa, to najlepsza przekąska na podróż, imprezę czy piknik. Na moje osiemnaste urodziny Babcia naprodukowała ich chyba tysiące. Kiedyś, przed jakąś domówką, zadzwoniłam do niej i spytałam o przepis. Dostałam najbardziej szczegółowe wskazówki odnośnie składników i wykonania. Oczywiście mój prototyp był wzorowany na ulubionych szpinakowych, ale każde kolejne podejście było już pretekstem do eksperymentowania. Właściwie bazuję zwykle na twarożkowym farszu i zmieniam tylko dodatki: był łosoś, były suszone pomidory, przyszedł czas na miętę z czosnkiem. Zazwyczaj za jednym zamachem przygotowuję dwa rodzaje, żeby było ciekawiej. Tak też zrobiłam tym razem.




Uwielbiam ten przepis, bo efekt jest przepyszny. A wkład pracy zdecydowanie mniejszy niż w przypadku pierożków: zero lepienia. Wystarczy stworzyć rulon z ciasta z farszem, pokroić, przełożyć na blachę i upiec. MNIAM. Na wczorajszym spotkaniu ze znajomymi zniknęły błyskawicznie, a ja zebrałam tyle pochwał, że pękałam z dumy. Dlatego polecam Wam wypróbować ten przepis przed jakąś imprezą i zachwycić znajomych! 


 

na 2 blachy pasztecików 
ciasto:

  • 2 pełne szklanki mąki pszennej 
  • pół kostki masła (100g)
  • 2 łyżki śmietany 12% (kwaśnej, ale ja przez pomyłkę kupiłam tym razem niezakwaszaną i też dała radę)
  • pół szklanki letniego mleka
  • 25 g drożdży świeżych (1/4 kostki)
  • 1 łyżeczka cukru
  • 3/4 łyżeczki soli
  • dodatkowo kilka łyżeczek mleka do posmarowania pasztecików i słonecznik/zioła do posypania




farsz:
połowa miętowo-czosnkowa

  • 1 opakowanie twarożku kanapkowego kremowego (ok. 150g)
  • 2 małe ząbki czosnku
  • garstka świeżych listków mięty
  • pieprz, sól, odrobina ziół prowansalskich
połowa pomidorowa:
  • 1 opakowanie twarożku kanapkowego kremowego 
  • 5-6 suszonych pomidorów w oleju, pokrojonych w drobną kostkę
  • zioła prowansalskie, pieprz, sól

  • Do dużej miski przesiać mąkę i sól.
  • Do szklanki wlać mleko, dodać drożdże, łyżeczkę cukru i łyżeczkę mąki. Wymieszać i odstawić na kilka minut, żeby powstał zaczyn.
  • Do mąki dodać zaczyn, śmietanę, roztopione masło. Wymieszać wszystkie składniki, chwilę powyrabiać i zagnieść, by powstała kula (ew. dosypać trochę mąki, jeśli będzie bardzo mokre). Odstawić na kwadrans.
  • W międzyczasie przygotować nadzienie; jeśli zdecydujecie się na jeden rodzaj, musicie składniki  z wybranego farszu pomnożyć x2 (oprócz czosnku, wtedy 2 duże ząbki albo 3 mniejsze). Ale proponuję urozmaicenie! Generalnie, na podaną przeze mnie ilość ciasta potrzebujecie ok. 250-300 g serka; dodajcie do niego coś, co lubicie, albo zróbcie tak, jak ja :)
  • Wyjąć blachę z piekarnika (przyda się do układania pasztecików) i nastawić grzanie na 200 stopni.
  • Ciasto podzielić na 2 części; z  połowy zrobić długi wałek i rozwałkować, by powstał prostokąt. Nałożyć na jego środek kreskę z pierwszego farszu i zwinąć boki, by powstał rulonik. Przełożyć łączeniem do dołu, posmarować z góry mlekiem i posypać np. słonecznikiem. Pokroić ostrym nożem, by powstały paszteciki. Rozłożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec ok. 20 minut, aż będą rumiane. Studzić na kratce.


Z drugą połową ciasta postępować tak samo: wałek, prostokąt, farsz na środek, zwinięcie, posmarowanie z góry i posypanie, pokrojenie, przełożenie na blachę, pieczenie, studzenie i gotowe!



4 komentarze:

  1. Pamiętam te blachy na naszej osiemnastce. Jakie one były pyszne! Chyba sobie naprodukuję w jakiś weekend na sesyjną naukę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przepyszne muszą być ! chętnie wypróbuję przepis;) polecam moją sałatkę z rukolą i truskawkami
    http://gotujenacodzien.blogspot.com/search/label/sa%C5%82atki%20i%20sur%C3%B3wki

    OdpowiedzUsuń
  3. PYSZNE!TERAZ CIESZĄ SIĘ NIESAMOWITYM POWODZENIEM NA SYCYLII ;)

    OdpowiedzUsuń