Kolejny szybki obiad, który uwielbiam.
Chili sin carne, czyli chili bez mięsa.
Do tego kupne tortille- albo nie czytajmy ich składu, albo ich nie kupujmy i róbmy sami- ja postanowiłam nie czytać, bo czasami się przydają i mimo wszystko bardzo mi smakują. Fakt, zrobienie pszennych chlebków typu pita albo usmażenie naleśników to nie żadna wielka filozofia, ale jednak wymaga to ogarnięcia dodatkowej patelni na palniku, a to się nie sprawdza, gdy mamy mało czasu.
Wszystko brzmi całkiem elegancko, a tak naprawdę jest to tani, studencki. trochę obciachowy obiad. Wahałam się, czy jest się czym chwalić na blogu. Chwalić pewnie nie, ale podrzucać pomysł na banalnie proste i dobre jedzenie- można.
Do tego kupne tortille- albo nie czytajmy ich składu, albo ich nie kupujmy i róbmy sami- ja postanowiłam nie czytać, bo czasami się przydają i mimo wszystko bardzo mi smakują. Fakt, zrobienie pszennych chlebków typu pita albo usmażenie naleśników to nie żadna wielka filozofia, ale jednak wymaga to ogarnięcia dodatkowej patelni na palniku, a to się nie sprawdza, gdy mamy mało czasu.
Wszystko brzmi całkiem elegancko, a tak naprawdę jest to tani, studencki. trochę obciachowy obiad. Wahałam się, czy jest się czym chwalić na blogu. Chwalić pewnie nie, ale podrzucać pomysł na banalnie proste i dobre jedzenie- można.
Szybkie, nie znowu błyskawiczne, bo trzeba się zająć pieczarkami. Są osoby, które młodych i ładnych nie obierają; ja do nich niestety nie należę (osób, nie pieczarek). Z podanych proporcji można nakarmić 2 głodne osoby, ale jeśli jecie sami, możecie drugiego dnia zjeść sam farsz np. z ryżem. W sklepach łatwiej jest dostać duże (w sensie- zwykłe, ok. 400g) puszki fasolki i kukurydzy, więc albo zużyjecie pół, albo możecie poszukać najmniejszych puszek (212g). Albo zaszaleć, zrobić z całych dużych puszek i zaprosić znajomych!
- 1 paczka pszennych placków typu tortilla (4 sztuki)
- 1 mała puszka fasolki (212g)
- 1 mała puszka kukurydzy (212g)
- 1 cebula
- kilkanaście pieczarek
- 1 duży pomidor
- 2 łyżki przecieru paprykowego (lub 2 łyżeczki suszonej słodkiej papryki).
- suszona kolendra, majeranek, kumin, (albo jak u mnie: 18 ziół ojca Mateusza), sól, pieprz, odrobina chili
Sos miętowy: - 2 łyżki jogurtu
- 1 łyżeczka majonezu
- posiekane liście mięty
- 1 mały ząbek czosnku
- pieprz
- Obrać, umyć i pokroić pieczarki w plasterki. Pokroić cebulę w kostkę lub piórka. Sparzyć pomidora, obrać ze skórki i podzielić na pół: jedna część trafi pokrojona do ciepłego farszu, drugą proponuję zostawić surową.
- Rozgrzać olej na patelni, wrzucić cebulę, gdy się zeszkli dodać pieczarki, posolić i podlać odrobiną wody. Dusić aż zmiękną i woda odparuje. Dodać przecier paprykowy (lub suszoną paprykę), kukurydzę, fasolkę, połowę pomidora. Przyprawić.
- Sos miętowy: wymieszać wszystkie składniki z posiekaną miętą i startym czosnkiem.
- Placki odgrzać zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
- Zajadać wszystko w ulubiony sposób. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz