strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą suszone pomidory. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą suszone pomidory. Pokaż wszystkie posty

piątek, 4 lipca 2014

Pasta z zielonej soczewicy i suszonych pomidorów.

Kiedy zrobiliśmy tę pastę z Sową za pierwszym razem, ogarnęła nas zupełna gastronomiczna głupawka. Zniknął nawet ostatni kawałek zeschłego chleba, bo postanowiliśmy oszczędzić trochę świeżego pieczywa na śniadanie.  Wyjadaliśmy ją po prostu łyżką, prosto z garnka, w którym powstała.


A wszystko dzięki temu, że mój przyjaciel Patryk zainspirował mnie swoją pastą z suszonych pomidorów i cieciorki. Wcinaliśmy ją ze znajomymi na wolnym powietrzu i zachwycaliśmy się jej smakiem (moim zdaniem wygrała nawet z obłędnie dobrym  masłem orzechowym, miksowanym przez Patryka!).

sobota, 7 czerwca 2014

Paszteciki z twarożkiem: miętowo-czosnkowe i z suszonymi pomidorami

Babciny pasztecik, zazwyczaj wersja ze szpinakiem lub pieczarkowa, to najlepsza przekąska na podróż, imprezę czy piknik. Na moje osiemnaste urodziny Babcia naprodukowała ich chyba tysiące. Kiedyś, przed jakąś domówką, zadzwoniłam do niej i spytałam o przepis. Dostałam najbardziej szczegółowe wskazówki odnośnie składników i wykonania. Oczywiście mój prototyp był wzorowany na ulubionych szpinakowych, ale każde kolejne podejście było już pretekstem do eksperymentowania. Właściwie bazuję zwykle na twarożkowym farszu i zmieniam tylko dodatki: był łosoś, były suszone pomidory, przyszedł czas na miętę z czosnkiem. Zazwyczaj za jednym zamachem przygotowuję dwa rodzaje, żeby było ciekawiej. Tak też zrobiłam tym razem.



piątek, 9 maja 2014

Makaron pełnoziarnisty z cukinią, cieciorką i suszonymi pomidorami


Pachnący i lekki obiad. Znowu trochę w stylu włoskim. Wegański.
Kiedyś takie danie by nie przeszło- ja byłam wielkim przeciwnikiem suszonych pomidorów, Sowa uznawał cukinię za niezjadliwą gąbkę. Wygląda na to, że do niektórych smaków trzeba dojrzeć, albo wypróbować w takim daniu, żeby wydobyć z nich wszystko, co dobre.




Ten obiad to jeden z najszybszych na świecie. Powstaje w kilkanaście minut, właściwie czas przygotowania uzależniony jest od tego, jak długo gotuje się makaron (wybrałam pełnoziarniste świderki ze znanego dyskontu z nakrapianym chrząszczem, po 12 minutach są idealne).