strony

niedziela, 11 września 2016

Zmiany, zmiany.

Chciałam zrobić na blogu drobną reorganizację i nikomu się z niej nie tłumaczyć, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że ten nowy porządek potrzebuje swojego manifestu.

źródło obrazka

Wiele czasu upłynęło, zanim zdecydowałam się na wprowadzenie zmian. Tak, przeszkadzało mi trochę zaszufladkowanie tej strony w kategorii: "blog kulinarny". Nie, nie odpowiada mi bardziej określenie: "blog lajfstajlowy".  Od samego początku dawałam sobie przestrzeń i prawo do pisania o rzeczach innych niż proste jedzenie (stąd w adresie obok "kuchni" umieściłam "kwiaty", które miały reprezentować wszelkie ładne rzeczy, jakie przyjdą mi do głowy). Niestety, po dołączeniu do kilku serwisów zrzeszających blogi kulinarne, nie miałam odwagi, by publikować tu wpisy o innej tematyce. Do tego stopnia czułam się uwiązana "kuchnią" obecną w nazwie bloga, że w międzyczasie założyłam inną stronę, na której planowałam rozwijać moje myśli na temat minimalizmu, filozofii prostego życia, porządkowania przestrzeni wokół siebie. Zagubiona w tym wszystkim ostatecznie nie opublikowałam ani jednej literki na blogu, któremu wymyśliłam tytuł "Wszystko Proste".

Pora zatem uprościć wszystko jeszcze bardziej – od dziś na stronie kuchniaikwiaty.pl będziecie mogli przeczytać na każdy temat, jaki tylko przyjdzie mi do głowy. Jeśli zechcę rozpisać się o podróży, o książce, o roślinach doniczkowych, o bieganiu, o szamponie do włosów czy nitkowaniu zębów – napiszę o tym właśnie tutaj. Nazywajcie to jak chcecie, niech i będzie: "styl życia", chociaż nie do końca o to mi chodzi, żeby kreować jakieś trendy ani stawać się Królową Lajfstajlu, bardziej mam ochotę dzielić się tym, o czym w danym momencie myślę i co jest mi bliskie. Gromadzić moje pomysły i refleksje pod jednym adresem, tworzyć przestrzeń do dyskusji.

Moja miłość do dobrego i prostego jedzenia pozostaje niezmienna, zatem "Kuchni" obok "Kwiatów" nie zabraknie. Chcę się jednak raz na zawsze uwolnić od konceptu bloga kulinarnego, a jednocześnie stworzyć coś, co sama miałabym ochotę czytać w sieci. Pragnę po prostu pisać. 
Mam ogromną nadzieję, że trafię w ten sposób do szerszego grona odbiorców, a przy okazji dużo nie ryzykuję; poza całkiem popularnym przepisem na pizzę pełnoziarnistą nie stworzyłam do tej pory nic, co uczyniłoby mnie wybitną blogerką kulinarną.

Możecie też zauważyć kosmetyczne zmiany w wyglądzie bloga – dajcie koniecznie znać, co o nich myślicie. Będę też wdzięczna za wszelkie sugestie odnośnie układu strony.
Jeśli macie pomysły, jak sprawić, żeby jeszcze wygodniej przeglądało się interesujące Was treści, to koniecznie podzielcie się nimi w komentarzu!

1 komentarz:

  1. Fajny blog, podoba mi się, zapisuję sobie! A szufladkowanie to zmora naszych czasów :) Mam podobne rozterki! Piszę i o jedzeniu i o podróżach, a mamy w planach jeszcze szereg innych tematów - od ratowania zwierząt, przez kosmetyki, po recenzje produktów survivalowych przez mojego partnera :D Pozdrawiam serdecznie :) I zapraszam w odwiedziny do siebie :)

    OdpowiedzUsuń