strony

środa, 14 września 2016

Kawa i Kwiaty #4: O młynkach.

Jeśli w poprzednich wpisach chociaż trochę przekonałam Was, że kawa zmielona tuż przed zaparzeniem smakuje o wiele lepiej, to być może zaczęliście zastanawiać się nad zakupem młynka. Przypomnę jeszcze raz najważniejszy powód, dla którego warto jest mieć młynek w domu: mielona kawa traci swój smak i aromat w błyskawicznym tempie. Jeśli wybieramy dobre ziarna i oczekujemy, że wydobędziemy z nich wszystko co najlepsze i najpyszniejsze, potrzebujemy odpowiedniego sprzętu, żeby je zmielić.
Spieszę zatem z pomocą i radą: w co warto zainwestować?

Pod uwagę bierzemy jedynie młynki żarnowe. Urządzenie z ostrzem, które w wielu domach funkcjonuje jako młynek do kawy, nadaje się świetnie do robienia cukru pudru, natomiast musicie pamiętać, że mielenie w nim kawy jest według mnie jeszcze gorszym pomysłem od kupowania już zmielonej. Wynika to z faktu, że ostrza tną ziarna z różną intensywnością i znaczna ich część zamieni się w drobny pył, który sprawi, że napój będzie gorzki i nieprzyjemny.

Wśród młynków żarnowych mamy do wyboru ręczne i automatyczne. 

Młynek ręczny

Zalety:
  • niższa cena,
  • mniejszy rozmiar, mobilność,
  • jeśli nie chcemy w ogóle inwestować – wystarczy poszukać w internecie lub w babcinych kuchniach starych, sprawnych (!) młynków ręcznych z żarnami. Na sam początek dadzą radę!
Wady:
  • zmielenie dużej ilości kawy jest dość męczące,
  • przemiał jest mniej równy niż w przypadku młynków automatycznych (chociaż najdroższe młynki ręczne potrafią pobić na głowę te automatyczne, jeśli chodzi o równość przemiału!),
  • grubość mielenia ustawia się na "kliknięcia", przez to trudniej jest precyzyjnie ją wyczuć i dopasować.

Przykładowe młynki ręczne:
  • Porlex mini, cena ok. 200 zł – był bardzo popularny, gdy zaczynałam przygodę z kawą. Jest wykonany ze stali, dzięki czemu świetnie sprawdza się w podróży (a, moim zdaniem, oprócz niższej ceny to jedyne uzasadnienie dla zakupu młynka ręcznego). Mieści się w aeropressie, co jest dużą zaletą, jeśli musimy spakować się do bagażu podręcznego. Wygodnie się go trzyma w dłoni. Odczepiana korbka jest zarówno wadą, jak i zaletą – dzięki niej łatwiej spakować Porlexa w podróż, ale z drugiej strony czasem rozmontowuje się podczas mielenia, co może wyprowadzić nieco użytkownika z równowagi.
  • Rhinowares Hand Coffee Grinder, cena ok. 170 zł – wydaje się bardzo podobny do Porlexa, nieco większy i bardziej pojemny (przez to niestety nie mieści się wewnątrz aeropressu), lepiej skonstruowany (wyeliminowano problem odczepiającej się korbki), odrobinę tańszy. Nie miałam okazji go testować, ale z tego, co przeczytałam tutaj lub obejrzałam tutaj – uważam, że to bardzo dobra opcja. Wygląda na to, że to najlepszy stosunek ceny do jakości wśród młynków ręcznych.
  • Hario Skerton,  cena ok. 150 zł – bardzo znany model marki Hario. Nieco tańszy od Rhinowares, ale też mniej praktyczny: ze względu na szklany pojemnik i większy rozmiar trudniej jest go zabrać w podróż. Żarna w tym młynku są niestabilne, co powoduje nierówny przemiał. Lepszym wyborem będzie jego mniejszy odpowiednik, Hario Mini Mill Slim. 
  • Hario Mini Mill Slim, cena ok. 130 zł – ma usztywnione żarna i niższą cenę od Skertona. Ma też niestety tę samą wadę, czyli szklany pojemnik; nie jest tak praktyczny w podróży jak młynki wykonane ze stali.
  • młynki Comandante, cena ok. 1000 zł – wypada o nich wspomnieć, bo zapewniają idealną jakość przemiału i są bardzo piękne. Niestety, wiąże się to z szaloną ceną. Jeśli ktoś z jakiegoś powodu woli młynek ręczny od automatycznego i ma zupełnie nielimitowany budżet, Comandante będzie świetnym wyborem. 
Młynek automatyczny

Zalety:
  • szybki,
  • wygodny,
  • zmieli dużą ilość kawy w kilka sekund,
  • przemiał jest bardziej równy, 
  • młynek, który mam w domu ma możliwość ustawienia grubości mielenia w zależności od metody parzenia i widoczną podziałkę – to duże ułatwieni, łatwiej jest się odnaleźć.

Wady:
  • wyższa cena, co na początku kawowej drogi trochę odstrasza,
  • zabranie go w podróż jest raczej niemożliwe.

Przykładowe młynki automatyczne:
  • Wilfa Svart, cena ok. 400 zł – Świetny, prosty w użyciu młynek, który według mnie nie ma konkurenta. Kilka lat temu dostępne były młynki Concept, które wyglądały niemal identycznie i kosztowały ok. 250 zł; nie wiem, czy Wilfa przejęła Concepta i podniosła cenę, czy może coś innego się zadziało; obecnie wydaje mi się, że w tym przedziale cenowym nic nie jest lepszym wyborem od Wilfy, jeśli chodzi o automatyczne młynki do użytku domowego.
  • Baratza Encore, cena ok. 600 zł – droższy od Wilfy, dlatego ja przy zakupach nie brałam go pod uwagę. Poczytacie o nim tutaj.
Przeszłam przez wszystkie powyższe etapy: od młynka z ostrzem (nieporozumienie), poprzez młynek ręczny (Porlex mini) aż po młynek automatyczny. Jeśli czujecie, że dobra filiżanka kawy jest ważnym elementem Waszego dnia i możecie przeznaczyć większą sumę pieniędzy na młynek  – kupcie młynek automatyczny. Konieczność zmielenia ziaren w młynku ręcznym często w ogóle odbierała mi ochotę na kawę (albo doprowadzała do tego, że trzymaliśmy w domu słój z mieloną kawą na ewentualność zupełnego braku czasu i energii na mielenie). Od kiedy mam świadomość, że wystarczy jedno wciśnięcie guziczka, żeby cieszyć się ulubionym napojem, mam większą radość z parzenia kawy. Gdy zapraszam gości, mogę im z dumą zaserwować coś naprawdę pysznego, bez marnowania czasu na kręceniu korbą.


Młynek automatyczny to dość duży wydatek, ale z drugiej strony – w porównaniu z ceną ekspresu do kawy to i tak oszczędność! Zdecydowanie lepiej jest zainwestować w młynek i np. ekspres przelewowy, lub – w wersji budżetowej – kawiarkę, french press czy jakiekolwiek inny przyrząd do parzenia kawy, niż parzyć ją w domowym ekspresie ciśnieniowym, w którym nigdy nie osiągniecie efektu jak w kawiarni.

Mam nadzieję, że wyjaśniłam wszystkie wątpliwości dotyczące zakupu młynka, a jeśli nie – czekam na pytania w komentarzach! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz