Dostałam w genach słabość do ogórków kiszonych. Latem powstają u nas w domu ogromne ich ilości- w słoikach na zimę i w dużym słoju do pochłaniania na bieżąco. Gdy dorobię się własnej spiżarni, sama będę kisić ogórki- to jedyny rodzaj przetworów, co do których nie mam wątpliwości, że warto robić je w domu.
Ostatnio odkrywam różne sklepowe pasty warzywne. Są świetne, ale cena mimo wszystko trochę odstrasza, do tego w ich składzie na pierwszym miejscu jest woda. A że wizja płacenia za słoiczek wody zmiksowanej z cieciorką i dodatkami nie pasuje do mojej oszczędnej natury, postanowiłam podrobić ogórkową pastę z cieciorki w domu. Wyszła genialnie, musicie ją wypróbować!
- 3/4 szklanki suchej cieciorki (ew. puszka cieciorki, jeśli zależy Wam na czasie)
- 3 niewielkie ogórki kiszone
- 1/2 cebuli, u mnie cukrowej
- łyżka oleju do zeszklenia cebulki
- garść poszatkowanego koperku
- majeranek, pieprz, ew. sól
- Cieciorkę namoczyć w dwóch szklankach wody, najlepiej przez całą noc.
- Następnego dnia odlać cieciorkę i opłukać. Gotować w osolonej wodzie aż zmięknie (ok. 50 minut)
- Pokrojoną cebulkę zeszklić na odrobinie oleju i ostudzić.
- Pokrojone ogórki, koperek i cieciorkę zmiksować z przyprawami na gładką pastę. Dodać cebulkę pod koniec miksowania. Smacznego!
orientujesz sie czy można zastąpić cieciorką z puszki?
OdpowiedzUsuńJasne, już dopisuję! Ja wolę gotowaną, ale w wersji z cieciorką z puszki pasta powstanie błyskawicznie :)
UsuńDzięki za odpowiedź. Z wrodzonego lenistwa przepisy zaczynające się od "dzień wcześniej namocz..." od razu zamykam :)
UsuńTeż tak mam, kiedyś ciągle mnie denerwowało, że w przypadku wielu przepisów muszę planować z wyprzedzeniem, co będę jeść następnego dnia. Zawsze, gdy chciałam upiec ciabattę w każdym przepisie było: "nastaw zakwas dzień wcześniej", co zupełnie mnie zniechęcało. Ale akurat dla dań z cieciorką robię wyjątek, bo zdecydowanie bardziej smakuje mi taka gotowana.
UsuńMimo wszystko prawie zawsze mam w domu puszkę cieciorki, bo jest idealna, gdy nie ma czasu na namaczanie i gotowanie :)
bardzo fajny pomysł na pastę, na pewno zrobię - tym bardziej, że przepadam za kiszonymi! :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, taki spolszczony hummus ;)
OdpowiedzUsuń