strony

wtorek, 5 lipca 2016

Pożegnanie z Poznaniem.

Muszę to jakoś sobie poukładać, przepracować. Zakończył się fajny etap, pożegnałam się z Poznaniem. Miejscem, w którym spędziłam bardzo dobre pięć lat. Miastem, które znienawidziłam za wiecznie czerwone światła na przejściach dla pieszych, chaotyczny dworzec kolejowy i kiepskie, urywające się znienacka ścieżki rowerowe, a jednocześnie pokochałam za knajpy, za kawiarnie, za Jeżyce i za lody.