strony

czwartek, 4 czerwca 2015

Pieczone pierogi z botwinką i wędzonym twarogiem.

Nigdy nie odmówię sobie przyjemności z jedzenia rękami, gdy tylko jest taka możliwość. Może dlatego tak bardzo lubię kanapki, burgery, pizzę, pitę, bajgle, tortille... generalnie wszystkie zbożowe wypieki, które w połączeniu z pysznymi dodatkami mogą stanowić sycący posiłek, zjedzony bez użycia sztućców. Dania, które można doświadczać dodatkowymi receptorami, poczuć jeszcze przed pierwszym kęsem. Brzmi patetycznie, ale każdy wie, o co mi chodzi. No i najlepsze są takie, które przy okazji nie pobrudzą ulubionej koszuli i nie rozpadną się moment po ugryzieniu. 



Do tej kategorii dorzucam pieczone pierogi. Szybkie i proste (jak wszystko, za co zabieram się w kuchni), idealne do spakowania na rower i zabrania na piknik. Nadzienie z botwinki i wędzonego sera, podkręcone miętą i gałką muszkatołową- petarda! Jeśli nie macie piekarnika- przygotujcie sobie taki farsz jako pastę do pieczywa albo sos do makaronu, chociażby dla samego przepięknego, różowego koloru (a przy okazji genialnego smaku).




na piknik lub na imprezę dla 6-8 osób
Na ciasto:
  • 2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 1 szklanka mąki pszennej typ 650
  • 3/4 szklanki ciepłego mleka
  • 25g drożdży świeżych
  • 1,5 płaskiej łyżeczki cukru
  • 1 płaska łyżeczka soli
  • pół kostki masła 
  • + odrobina mleka do posmarowania pierogów z wierzchu

Na farsz:


  • pęczek botwinki
  • 1 kostka twarogu wędzonego (250g)- u mnie paprykowy
  • 2 średnie cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • świeża mięta i tymianek
  • gałka muszkatołowa, mielone nasiona kolendry
  • sól, pieprz 
  • olej do duszenia botwinki

  • Do dużej miski przesiać mąkę i sól. (na sitku zostaną otręby z mąki pełnoziarnistej- wsypać je oczywiście do miski)
  • W ciepłym mleku rozpuścić drożdże, cukier i łyżeczkę mąki. Odstawić, żeby powstał zaczyn.
  • Dodać zaczyn i rozpuszczone masło do mąki, zagnieść kulę i wyrabiać przez parę chwil. Zostawić na moment pod przykryciem, żeby ciasto odpoczęło.
  • Botwinkę dokładnie umyć i drobno poszatkować (od buraczków po liście; jeśli buraczki są małe, nie trzeba ich obierać)
  • Pokroić w kosteczkę cebulę i czosnek.
  • Rozgrzać odrobinę oleju na patelni, zeszklić cebulkę, dodać botwinkę i podlać odrobiną wody. Dusić przez parę chwil, aż liście zmiękną. Dodać przyprawy (oprócz świeżych ziół).
  • Gdy botwinka lekko przestygnie, wymieszać ją z pokruszonym twarogiem i świeżymi, poszatkowanymi ziołami. Piękny, różowy farsz gotowy! 
  • Nastawić piekarnik na 200 stopni, program góra-dół (wyjąć blachę z piekarnika, przyda się do układania pierogów).
  • Ciasto rozwałkować i wykrawać z niego kwadraty. Nakładać szczodrą porcję farszu na każdy kwadrat i dobrze zlepić. Boki można udekorować przy pomocy widelca. 
  • Przełożyć pierogi na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i posmarować odrobiną mleka, żeby były rumiane.
  • Piec 12-15 minut. Mi wyszły dwie partie. Po wyjęciu z piekarnika studzić na kratce. Smacznego!

9 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie zrobić takie danie. Robiłam kiedyś podobne pierożki tyle, że z samym serem, ale niestety nie wyszły tak, jak oczekiwałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co się wtedy nie udało? Ciasto czy farsz? Nadzienie musi być bardzo wyraziste, dlatego wędzony twaróg jest świetny. Spróbuj :)

      Usuń
  2. Jadłam pieczone pierogi u kuzynki i mi bardzo smakowały, ale sama jak dotąd nie robiłam... Twoje wyglądają przepysznie, no i to nadzienie bardzo mi się podoba; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie spróbuj koniecznie! Nadzienie faktycznie przepyszne. :)

      Usuń
  3. Jadłam pieczone pierogi u kuzynki i mi bardzo smakowały, ale sama jak dotąd nie robiłam... Twoje wyglądają przepysznie, no i to nadzienie bardzo mi się podoba; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę wypróbować ten przepis! Twaróg już czeka w lodówce :)

    OdpowiedzUsuń