Pewnie nie tylko mnie dopadła już jesienno – zimowa atmosfera, jednak w moim przypadku jest ona zdecydowanie optymistyczna i radosna. Przyznam, że można tu już mówić o totalnym fiole – tydzień temu pierwszy raz puszczone zostało "Last Christmas". Ja już żyję tym, że niedługo spędzę pierwsze Święta we własnych kątach!
Jeszcze nie ubieram choinki, ale pewnie z początkiem grudnia zacznę wyciągać ozdoby, pleść wieńce z rozmarynu i wieszać skarpety. Póki co stawiam na jesienne klimaty, czyli świeczki, lampki (u mnie są całoroczne, ale teraz jakoś chętniej je włączam), kubki ciepłej herbaty i książki pod kocykiem. W zasadzie nic oprócz herbat nie kupuję, ale przeczesałam dwa znane wnętrzarskie sklepy, które chętnie odwiedzam i powybierałam przedmioty, które pasują do tego, co się dzieje w mojej jesiennej głowie.
W urządzaniu mieszkania nie mogę zdecydować się na jeden, konkretny styl. Podziwiam osoby, które mają bardzo spójne wnętrza, u mnie jest to raczej miks wszystkiego, co mi się podoba, często stawiam obok siebie przedmioty z zupełnie innej parafii, jednak prawdopodobnie dzięki temu powstaje coś mojego. Pogrupowałam jesienne inspiracje w miarę tematycznie, ale w moim domu przemycam każdy z tych klimatów, wszystkiego po trochu.
Elegancja, złoto + ciemna zieleń
Ojoj, jak mi się ten ciemnozielony ostatnio podoba! Kojarzy mi się z lasem, jednocześnie jest bardzo elegancki. Pasuje idealnie do złotego, bo przywodzi na myśl świąteczne dekoracje; Wy też widzicie już te świerkowe gałązki ze złotymi ozdobami? W podobnym klimacie upatrzyłam stary serwis kawowy w babcinym kredensie. Chodzież, lata 70-te. Podobnie sprawy mają się z dzbankiem (nr 5) – już wyobrażam sobie, jak pięknie wyglądać w nim będzie kompot z suszu! Jednak zamiast lecieć do sklepu, pobuszuję w starych rodzinnych szafkach i postaram się znaleźć coś w tym stylu.
Natura, korek
Naturalne klimaty można znaleźć w wielu miejscach w moim domu; dużo tu korka, drewna, roślin. Świeczki w brązowych słojach kupuję (tanio!) w TK Maxx. Pod numerem trzecim widzicie jedną z moich ulubionych kaw: Brazylia Fazenda Rainha wypalana w bydgoskiej/norweskiej palarni Audun Coffee. Przekonajcie się sami, że smakuje jak masło orzechowe! Pod piątką umieściłam książkę, którą właśnie zaczęłam czytać. Po pierwszych kilku rozdziałach mogę stanowczo ją polecić, jest fascynująca!
Turkus + pomarańcz, folkowe wzory
Turkus to ostatnio chyba mój ulubiony kolor, przynajmniej we wnętrzach. W połączeniu z pomarańczem staje się przytulny i jesienny. Z powyższego zestawu kupiłam jedynie serwetki (i książkę, o niej zaraz), ale podobnych klimatów jest u mnie sporo. "Zacznij kochać dizajn" Beaty Bochińskiej będzie dla mnie przewodnikiem po ładnych starociach. Uwielbiam tego typu rzeczy (jak wspomniany wcześniej serwis z Chodzieży), dlatego chciałabym mieć wiedzę, co jest faktycznie cenne z punktu widzenia kolekcjonera.
To tyle inspiracji na ten moment. Zdecydowałam się na tę formę wpisu, bo lubię takie zestawienia u innych blogerów i blogerek. Dlaczego więc nie miałabym zastosować jej u siebie? Mam nadzieję, że podoba Wam się równie mocno! Czekam na Wasze wrażenia, jeśli będzie pozytywny odzew, to obiecuję robić takie wpisy częściej!
Trzymajcie się ciepło!